Geoblog.pl    doratelesfora    Podróże    gruzja - sakartwelo    zwiedzanie Tbilisi
Zwiń mapę
2011
21
lip

zwiedzanie Tbilisi

 
Gruzja
Gruzja, Tbilisi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2351 km
 
Tbilisi jest bardzo ciekawym miastem. Porównując je z Wrocławiem jest dość spokojne, reklamy nie straszą na ulicach, dużo zieleni, parków, skwerków, charakterystycznych budynków - ale się nie wali gdy odejdziemy gdzieś w bok. Domy niekiedy są stare ale z ażurowym balkonikiem i winoroślą wyglądają uroczo.

W Tbilisi najlepiej poznaliśmy Leselidze Street, przechodzilismy nią ciągle do i z hostelu. Tam też znaleźliśmy najlepsze knajpki - ukryte i mało zauważalne - w piwnicach. Idąc tą ulicą na pewno nie przegapicie baru z Chaczapuri - wielkie zdjęcia placków z serem. Wzięliśmy tam dwa różnego rodzaju i okazało się że małe porcje są olbrzymie i nie możemy ich zjeść (gruzińskiech placków z serem mieliśmy dosyć aż do połowy wyjazdu ;) Niech nikt nie zrozumie mnie opacznie - były bardzo smaczne ale co za dużo to nie zdrowo :)

Od razu pierwszego dnia pobytu "rzucilsmy się" na górę z wielkim kołem i wieżą nadawczą. Oj, ciężko było wejść - złą drogę wybraliśmy - tzn. skończyła się w połowie .... (trzeba iść wzgórzami od pomnika Matki Gruzji albo pod nieczynną już kolejką inaczej czeka was zaprawa przed górami). Na szczycie jest piękny parczek dla rodzin z dziećmi i mnóstwo różnych atrakcji.

Nad naszym hostelem była twierdza oraz ogród botaniczny. Wieczorem polecam odwiedzić twierdzę - niezwykłe miejsce. Tuż obok są łaźnie publiczne - wyglądają jak meczet (te kopułowe, wyglądające na łaźnie są to łaźnie prywatne, co oznacza że trzeba słono zapłacić za taką kąpiel).
Od razu zdradzę że łaźnie dzielą się na część męską i damską i w każdej z nich chodzi się nago. Niestety wtedy kiedy byłam dla kobiet był dostępny tylko prysznic z wodą siarkową i masaże (co za niesprawiedliwość), mężczyźni mieli wersję ful wypas - basen z zimną, z ciepła wodą i saunę, do tego oczywiście masaż (wejście ok. 2-3 lari, masaż dodatkowo płatny, prywatne łaźnie coś 40 lari , nie wiem czy za godzinę...?).

Na przełomie lipca i sierpnia na wzgórzu koło jeziora żółwiego (tam gdzie muzeum etnograficzne) odbywa się festiwal folkloru. My nie mieliśmy okazji zawitac na nim - spoili nas swoim winem Gruzini.....(pije się nie łyczkami ale szklaneczkami - na raz, kobietom raczej nie wypada ale mnie poczęstowali szampanem i lodami, zresztą gdziekolwiek chciałam pić piwo proponowano mi sok i dziwnie się patrzono).
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
doratelesfora
kałużka
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 17 wpisów17 1 komentarz1 120 zdjęć120 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
19.07.2011 - 06.08.2011