Geoblog.pl    doratelesfora    Podróże    gruzja - sakartwelo    w góry ruszyć czas - z Korszy do Juty przez przełęcz Roszka Pass (3338 m n.p.m.)
Zwiń mapę
2011
23
lip

w góry ruszyć czas - z Korszy do Juty przez przełęcz Roszka Pass (3338 m n.p.m.)

 
Gruzja
Gruzja, Krosha
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2425 km
 
Dzień 1
Chwesuretia
Z Korsza Village ruszyliśmy ku Roszce, po drodze jechało mnóstwo busów - na jakieś religijne święto - i jeden z nich podwiózł nas do podejścia do Roszki (zdaje się ze jechały do Gudani). Oj było to podejście, drogą na szczęście ale pokonaliśmy ogromne przewyższenie, potem już doliną Roszki niewiele się wspieliśmy by dojść do Abdelauri Lake. Żeby dobrze wejść na ścieżkę - szlak tuż za źródełkami ku czci bohaterów idziecie na wzgórze wśród wysokich liści w których chowają się krowy :) a Roszkę macie z tyłu po prawej, rzeczkę też. To jest ważne bo potem będzie problem przejść rzekę, rozlewa się i możecie trafić na prawą stronę doliny - żeby dostać się stamtąd do jezior trzeba dużo obejść, całe zwaliska morenowe, nie mówiąc o bagniskach. Tak zmachani pod wieczór dotarlismy pod Chauki Mountain, rozbilismy namiot koło jeziorek, w tym samym momencie zaczęło padać i grzmieć.

Tu wspomnę o znajdujących się tu rzekomo wściekłych psach pilnujących stad owiec. Przed wyjazdem bardzo się ich obawialiśmy bo w internecie krążą różne takie informacje ale na miejscu okazało się że nie ma stad owiec, są jedynie krowy, których psy raczej nie pilnują, jak cos jest to kowboj na koniu (tak apropos krów to są wszędzie i są to "dzikie" krowy czyli żyjące przez lato w górach bez zapędzania do stodół itp). Psy które spotkaliśmy były malutkie w stylu kundli pilnujących zagrody, tylko raz podszedł do nas duży pies ktory akurat pilnował owiec ale nie był agresywny. Po drodze pytaliśmy też innych ludzi o psy ale wszyscy się dziwili że o to pytamy. Tak więc myślę że w tym rejonie Gruzji nie ma się co ich obawiać (natomiast jeśli chodzi o inne to nie sprawdziłam więc byłabym ostrożna, np. w Tuszetii).

Dzień 2
Po nocnej burzy i ranek padało. Cóż było robic -nadrobilismy braki spania. O 13 wygramolilismy się z namiotu i zaczęliśmy poszukiwania ścieżki na przełęcz.
Ogólnie to spotkany dzień wcześniej wędrowiec powiedział byśmy kierowali się " na ostatnią zieloną góre na prawo". No ale zapytaliśmy jeszcze jednego. Ten zaczął całkiem inaczej, pokazał nam przełęcz - w innym miejscu niż była - i kierował nas na drogę przed którą rozsądek nas ostrzegał....Wędrowiec ten nie umiał nam jednak wyjaśnić którędy razem ze swoją grupą chce wejść na Chauki. Tak więc nie braliśmy jego gadania na poważnie. Okazało się że grupka ta zaczęła się pakować do odwrotu i obdarowali nas kiełbaskami, ciastkami i konserwą - super, nasze zapasy były obliczone na styk. Także poszliśmy pod zieloną górę i szukalismy drogi. Z daleka zbocza wyglądały jak pokryte niską trawką, w rzeczywistości były to kwietne łąki do kolan, teraz mokre. Nie znaleźlismy właściwej ścieżki i rozbiliśmy się namiotem na skarpie pod naszą zieloną górą.

Dzień 3
Rano coś się zaczęło rozjaśniać ale jak to rano nigdy nie wiadomo co będzie dalej. Zaryzykowalismy. Podchodzilismy po prostu pod górę by wejść na grzbiet. Nie było łatwo, bardzo stromo, na szczęście ta bujna roślinność trzymała nas na stoku w pionie. Na grzbiecie znaleźliśmy ścieżkę końską (naprawdę tędy szły wcześniej konie! )i nią szlismy na sam szczyt. Powiem szczerze że bez niej ostatni etap drogi nie byłby mozliwy bo wyżej nie było już roślinności a jedynie sypiące się igły łupków.
Widoki były jako takie, nie wszystkie mgły odeszły, Chauki się nie odsłonił więc zaczęliśmy schodzić. Tu i ówdzie leżały wielkie płaty śniegu, zeszlismy do zielonych łąk i szliśmy, szliśmy lewą stroną doliny. Od wspinaczy gruzińskich dostalismy herbatkę i zeszliśmy do Campingu Zeta. (mają swoją stronę w internecie http://www.zeta.ge/?v=0&l=2 ). Polecam szczerze - pycha jedzonko, kotlety tez tam mają, a kawka rano, taka prawdziwa a nie zalewana 3 w 1. No i widok wreszcie się odsłonił - Chaukhi w całej okazałości.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2011-09-10 18:48
Przepiekne widoki.:)
 
 
doratelesfora
kałużka
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 17 wpisów17 1 komentarz1 120 zdjęć120 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
19.07.2011 - 06.08.2011